- Należący do Hondy tor Motegi debiutuje w kalendarzu FIA WTCC
- Gabriele Tarquini chce znów pokazać w Japonii zwycięską formę
- Tiago Monteiro podekscytowany „drugą domową rundą”
Mistrzostwa świata samochodów turystycznych FIA WTCC wkroczą w ten weekend w drugą połowę sezonu, a kierowcy wrócą do walki i opuszczą Europę po dwumiesięcznej przerwie wakacyjnej.
Pierwsza część rywalizacji upłynęła m.in. pod znakiem czerwonego miasta Marrakeszu, Micheliszomanii w Budapeszcie i wyjątkowej wizyty na Nurburgringu. Druga zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco. Zmagania wkraczają bowiem na debiutujące w kalendarzu terytoria i tory, a kierowców WTCC czeka także całkowita nowość: nocne ściganie.
Podczas trwającego trzy miesiące tourne po świecie kluczowym punktem dla reprezentantów ekipy Castrol Honda World Touring Car Team jest wizyta w Motegi.
Ulokowany we wschodniej części prefektury Tochigi, tor Twin Ring Motegi został wybudowany przez Hondę i otwarty w 1997 roku. To unikalny obiekt, znajdujący się na wzgórzach pasma Hakko, otoczony lasami i rzeką Nakagawa.
Swoją nazwę zawdzięcza połączeniu toru owalnego i klasycznej, europejskiej pętli wyścigowej oraz językom angielskim i niemieckim. Słowo Twin oddaje harmonię człowieka z naturą, witając kibiców z całego świata. Ring jest zaś zapowiedzą ekscytującej rywalizacji.
Pierwsza runda FIA WTCC na Twin Ring nie jest jednak pierwszą wyprawą serii do Japonii w ogóle. Wcześniej wyścigowe zmagania odbywały się na należącym do Hondy torze Suzuka oraz obiekcie Okayama.
Choć Twin Ring powstał relatywnie niedawno, już ma bogatą wyścigową historię. Na jego terenie znajduje się także wyjątkowe muzeum Hondy, w którym obejrzeć można ponad trzysta jej pojazdów, zarówno motocykli, jak i samochodów. Nie tylko wyścigowych, ale także produkcyjnych. Pod tym samym dachem zaprezentowano także rozwój zaawansowanej technologii Hondy, związanej zarówno z motoryzacją, awioniką, jak i robotyką.
Największe sukcesy świętowali w barwach Hondy na Motegi motocykliści MotoGP. Dani Pedrosa ma na swoim koncie zwycięstwo w wyścigu, a Marc Marquez rok temu właśnie tutaj przypieczętował drugi z rzędu mistrzowski tytuł. Tradycje i wspomnienia związane z czterema kołami są na tym obiekcie równie mocne. W 2004 roku nieodżałowany Dan Wheldon sięgnął na owalu po pierwsze zwycięstwo Hondy w serii Indy Car.